Forum www.podrugiejstronielustra.fora.pl Strona Główna

 Umiłowanie strachu.

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Maromavath
Administrator
Administrator


Dołączył: 26 Wrz 2008
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wtorek 30 Wrzesień 2008 14:14    Temat postu: Umiłowanie strachu.

Tak się zastanawiam, z czego to dokładnie wynika, że lubimy się bać?

Co sprawia, że tak uwielbiamy wprowadzać w swe życie dozę strachu?

Zaczytujemy się w opasłych tomach pełnych tajemniczych i przerażających opowieści, wgłębiamy się w straszne, porażające sytuacje toczące się na ekranach telewizorów, w trakcie spotkań z przyjaciółmi wymieniamy się co straszniejszymi historiami.

I nie ważne czy zagłębiamy się w opowieści o tajemniczych zjawach pragnących zawładnąć ludzkimi duszami, o psychopatycznych seryjnych mordercach, przepowiedniach globalnej pandemii zabójczej choroby, końcu świata czy też opętaniach (niepotrzebne skreślić, potrzebne dopisać). Nie ważne. Ważne jest DLACZEGO?

(Potrzeba wprowadzenia szczypty pikanterii w swe nudne życie? Chęć władowania i przeniesienia na "obiekt" (film, książkę, opowieść... itp, itd) strachu i negatywnych emocji towarzyszących w codziennym życiu? Swego rodzaju zaburzenia? Wpływy poprzednich pokoleń, pamiątka po ludach pierwotnych? Może coś innego...)

Może ktoś ma w posiadaniu wiedzę, która rozjaśni nieco mroki mego umysłu w tym temacie...

Mile widziane odnośniki do badań naukowych i wypowiedzi różnorakich ekspertów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruda
Oswajanie Forum


Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monkownia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wtorek 30 Wrzesień 2008 20:11    Temat postu:

Niestety nie mam na ten temat wiedzy ,ale tak myślę ,że jedną z przyczyn jest ciekawość. Czlowiek jest ciekawy wszystkiego . I dobra i zła.
Przecież bać się mozna wielu rzeczy .
A jednak ciekawosc , siła ,hmm adrenalina pokonuje strach.
Zywym przykladem, jest Twoj watek , o obrazach ktore powodują niewyjasnione zjawiska. Z ciekawosci weszlam, ale przeczytalam notkę ,gdy zjechalam niżej ,ujrzalam fotkę to ucieklam z tego wątku od razu!
Sila sugestii ? nie wiem ,ale wolę dmuchać na zimne.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ruda dnia Wtorek 30 Wrzesień 2008 20:12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TmargoT
Rozeznanie na Forum


Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sobota 04 Październik 2008 13:15    Temat postu:

bo życie byłoby zbyt nudne.a tak malutka porcja adrenaliny i już

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oshima
Oswajanie Forum


Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Niedziela 05 Październik 2008 18:37    Temat postu:

Według mnie to działanie podobne do starożytnej katharsis-oglądamy coś,boimy sie danej sytuacji i przez to jakby się uwalniamy od tego strachu...Steven King powiedział kiedyś w jakimś wywiadzie, że ludzie najbardziej boją się rzeczy zwyczajnych i że on stara sie takie zwyczajne-niezwyczajne sprawy/rzeczy opisywać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TmargoT
Rozeznanie na Forum


Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Niedziela 05 Październik 2008 18:55    Temat postu:

ja potwornie boję się starości-czy to też można podpiąć pod wątek? :hamster_confused: :hamster_ban:

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez TmargoT dnia Niedziela 05 Październik 2008 18:56, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oshima
Oswajanie Forum


Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Niedziela 05 Październik 2008 19:04    Temat postu:

Chyba można...ja boję sie samotności,która chyba jest mi pisana :hamster_cry:
TmargoT-super av :hamster_bigeyes:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Goldfish
Moderator
Moderator


Dołączył: 26 Wrz 2008
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 05 Październik 2008 20:19    Temat postu:

TmargoT napisał:
bo życie byłoby zbyt nudne.a tak malutka porcja adrenaliny i już


Malutka? :hamster_evil:

Chyba wszystko zależy od "konstrukcji" psychicznej danej jednostki.
Uwielbiam poczuć od czasu do czasu uderzeniowe dawki adrenaliny (mniejsze też mogą być Wink).
Jakoś zaskakująco fantastycznie się po tym czuje Mr. Green
I to nie sprowadza się tylko do oglądania horroru pod kocykiem w domku Wink ale również w sytuacjach realnych.
Trudno to nawet racjonalnie wyjaśnić.
Np. myję okno stojąc na parapecie. Zachwiałam się i właściwie w ostatnim momencie zdążyłam się złapać ramy.
Zlazłam z parapetu a w głowie tylko jedno uczucie "wow, ale bajer":hamster_inlove:

No cudownie normalnie, jak się krew tak przetacza przez cały mózg.
Chyba muszę zacząć uprawiać jakich sport ekstremalny

:hamster_evil:


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Goldfish dnia Niedziela 05 Październik 2008 20:21, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruda
Oswajanie Forum


Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monkownia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wtorek 07 Październik 2008 10:55    Temat postu:

Dla mnie wszystko jest nie lada wyczynem i ogromną ilością adrenaliny ,nie ma malutkich haha.
Jazda autem poza granice miasta, to jest ogromny strach! Albo jazda autobusem bez nikogo bliskiego, to jest stres!
(fakt ze biorę prochy na to, bo nie potrafię sobie poradzic ).


Gold, ''wow ale bajer'' ?????
ja bym krzyknęla '' o moj boze moglam wyleciec przez okno,moglam umrzec,polamac sie'' i przez resztę dnia siedzialabym w pokoju na kanapie dygocąc jak osika ze strachu i przejęcia.


Tmargot, jak dla mnie to zycie mogloby byc nuuuuuudne na maksa.


Od malego bylam bardzo bojaźliwa. Nazwalabym się tchórzem. Wszystkiego się balam ,nawet wlasnego cienia.
/balam się pilek, balam sie wsiasc na rower i nauczyc sie jezdzic, (i nie umię jezdzic niestety-ojciec myslal ze gdy wsiade i on pusci mnie z gorki na pazurki, to pojade.A ja sie wywrocilam i obrazilam na rower na cale zycie.A stary nie probowal juz wiecej.To jego wina tak naprawdę) panicznie balam się wody - do 6 roku zycia mama myla mnie w wannie na stojąco (! ) ,bo balam się usiasc !!! Do tej pory boję sie wchodzic do wody- mam na mysli morza jeziora.Wejdę po pachy i wiecej nie, bo mnie zapycha.


Boje się przestrzeni cholernie.


Bylam w podstawowce, ciagle wysylano mnie na kolonie w gory. No i balam się ale nie tak bardzo ,jak już w doroslym zyciu.Mimo strachu szlam i zdobywalam szczyty.

W okresie buntu życiowego czyli tak ok 13 roku zycia, robilam wszystko by sobie udowodnic ze się nie boje.
Wiec uciekalam z domu, szlajalam sie po nocach sama, jezdzilam pociagami, autostopami non stop!
Chodzilam po gorach ,mimo strachu cholernego !! Moja metoda byla taka. Zakladalam kaptur na glowe, tak by nie widziec przestrzeni, i szlam nie patrzac na nic.
Nie wazne ,że nie podziwialam widokow! Wazne ,że zdobylam kolejny szczyt!

Moja terapeutka powiedziala,że to bylo udowodnienie sobie,że ja pomimo lękliwej natury, potrafię sie nie bac.

Bum nastąpil wlasnie kilka lat temu, przy objawieniu nerwicy. To bylo apogeum strachow i lękow.

I teraz nie jezdzę w gory, w ogole jazda czymkolwiek jest dla mnie udręką, nie chodzę do lasu, ( a kiedys tam odnajdywalam spokoj) bo moze to zabrzmi smiesznie,ale w lesie się dusze. Wymyslilam sobie teorię, ze drzewa zabierają mi tlen.
Smieszne? wiem, ale nic na to nie poradze.

W ogole wszystkiego się boję prawie.
Staram to jakoś przelamywać,ale ciężko jest, i juz nigdy nie bedzie tak jak kiedys, czego bardzo zaluję bo nie chcę byc juz cale zycie takim strachulcem.
Boję sie ciasnych pomieszczen, wielkich pomieszczen, zatloczonych .Pociagów ,tramwaji, lasow ,parkow, wysokosci przestrzeni. cholera jest jeszcze tego sporo, takich nieracjonalnych lękow.
Ech.

Aha, gdy bylam mala, bardzo się balam mostow. Nie mam pojecia dlaczego! Zaslanialam oczy gdy musialam isc lub jechac przez most.
Balam się też kosciola w moim miescie, ktory jest jednym z piękniejszych w Inie.
Balam się bo jest bardzo duży ,ma strzeliste wieże ,i patrząc na niego z dolu mialam wrazenie ,że zaraz się na mnie przewroci. Horrorem dla mojej rodziny było gdy mielismy przejsc obok tej budowli.

I jeszcze jedna sprawa. Na osiedlu gdzie kiedys mieszkalam byl pomnik samolotu. To chyba najwieksza zmora mojego dziecinstwa. Ja nie pamietam tego strachu,ale rodzina opowiadala ,że dostawalam dygotki ,idąc obok tego pomnika, oni przechodzili gehennę i ja też.
Szkoda ,że go rozebrali dawno temu, bo z chęcią bym teraz podeszla i zobaczyla jak reaguję w dzisiejszych czasach na to co doprowadzalo mnie do napadow paniki.


uff, mam nadzieje,że chcialo się to komuś przeczytac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maromavath
Administrator
Administrator


Dołączył: 26 Wrz 2008
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wtorek 07 Październik 2008 14:48    Temat postu:

Hmm, mamy idealne studium czy może raczej przekrój przez lęki.

Każdy odbiera to inaczej, indywidualnie.

Tombak kocha stąpać po granicy.

Margo i Oshima lękają się nieznanego.

A dla Rudej nawet najmniejsza dawka adrenaliny jest przekleństwem.

TmargoT, powiedz mi proszę w jakim wymiarze objawia się Twój lęk przed starością?

Ruda, czy lekarz/terapeuta próbował ustalić z jaką liczbą lęków, czy może raczej fobii się borykasz? I jakie stosował metody terapii?

Jeżeli uznasz, że to zbyt osobiste pytania, to zrozumiem i nie będę drążyć tematu, a jeżeli jednak chciałabyś pogadać na ten temat, ale nie chciałabyś tego robić się na forum publicznym to w każdej chwili mogę Ci dać dostęp do części prywatnej i tam możemy sobie spokojnie porozmawiać. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruda
Oswajanie Forum


Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monkownia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wtorek 07 Październik 2008 15:27    Temat postu:

Maro, nie ukrywam tego co się ze mną dzieje. Borykam się z tym i trudno, myslę ,że ludzie mają prawo wiedzieć kim jestem.
Chociaż nie bedę moze ''wywalala'' na wierzch calego zycia, bo są to dla mnie cięzkie wspomnienia. Masz rację jesli uznam ,że nie daję rady publicznie, napisze.
Dziekuje. :*
Terapeutka ustalała i drążylysmy dlaczego tak się dzieje, i powiem ,że dotarałam do wielu zakamarkow pamięci, gdzie znalazlam powody tego wszystkiego.
Niestety nie rozwiazalam w ciagu trzech lat leczenia ( sesja raz w tygodniu) , wszystkiego, gdyż musialam przerwać ,ze względu na przeprowadzkę do innej miejscowości. Na razie nie mogę wszcząć terapii ,bo finanse mi na to nie pozwalają.

Aaa najwazniejsze. Rozwiązywalysmy moje lęki poprzez analizę.
Nie liczylysmy moich lękow i fobii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Goldfish
Moderator
Moderator


Dołączył: 26 Wrz 2008
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 07 Październik 2008 18:05    Temat postu:

Maromavath napisał:


Tombak kocha stąpać po granicy.



Nie, to nie do końca tak.
Lubię poczuć adrenalinę ale w sposób kontrolowany.
I oczywiście staram się przy tym wykalkulować ryzyko. I odpowiedzieć sobie na fundamentalne pytanie czy jeśli ryzykuję, to tylko mi się może przytrafić "uszczerbek na zdrowiu" czy narażam kogokolwiek innego.
Bo wtedy nie ma o czym mówić.

Fakt, nie zawsze mamy na to wpływ (tak jak z tym oknem) ale wtedy kurcze czuję, że żyję.

Ale dla dużej dawki adrenaliny nie zagrałabym raczej w rosyjską ruletkę.

A właściwie....
No dobra, to bym musiała przemyśleć :hamster_evil:

Ale nie szukam emocji w stylu: "przejdę się nocą po najgorszej dzielnicy, może mnie nie okradną/zamordują/itp. Będzie cudownie".
Bez przesady Mr. Green


Cytat:
Gold, ''wow ale bajer'' ?????
ja bym krzyknęla '' o moj boze moglam wyleciec przez okno,moglam umrzec,polamac sie'' i przez resztę dnia siedzialabym w pokoju na kanapie dygocąc jak osika ze strachu i przejęcia.



Rudzia, to kwestia podejścia.
Widzisz, gdybym jednak musiała zbierać zęby z betonu, to by nie było "ale bajer" Wink
A że wszystko skończyło się ok, to czego się trząść Mr. Green

Ale rozumiem co masz na myśli.

I co najważniejsze, życzę ci z całego serca aby udało Ci się przełamać swoje lęki.
Walczysz z nimi i to jest gigantyczny krok do przodu.
Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TmargoT
Rozeznanie na Forum


Dołączył: 28 Wrz 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wtorek 07 Październik 2008 18:50    Temat postu:

więc tak,.boję się starości.nie wiem jak bedzie wygladało moje zycie pożniej,ale narazie ubieram się młodziezowo,wole przebywac w towarzystie młodszych ludzi,lubie młodszych facetów.
jak bedzie mnie stac to może zrobię sobie jakiś botoks,czy małe prasowanko zmarszczek.
narazie nie potrzebuje,ale dbam o siebie,o fryzure,makijarz.stosuję kosmetyki dla dojrzałej skory po 30-tce.

mam tez inne lęki,ale walcze z nimi.lubię dawkę adrenaliny,ale musi byc kontrolowana.
nie wychylę sie z wysokiego piętra,ale np pojade kolejką na wesolym miasteczku,czy pojadę szybciej autem.moja największa prędkość to 140 km/h
staram sie walczyc ze swoimi słabościami,ale nie zawsze mi to wychodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ruda
Oswajanie Forum


Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Monkownia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Środa 08 Październik 2008 19:41    Temat postu:

Gold, no to racja, gdyby coś sie zdarzylo wiecej niz tylko zachwianie rwonowagi, to już by nie było bajerancko.
Ja rozumiem o co Ci chodzi ,bo sama mialam kiedys takie podejscie.
Teraz mnie wszystko dziwi, kazda drobnostka,dlatego takie me reakcje.
Rosyjska ruletka to cos dla Ciebie Very Happy

Dzieki za wsparcie Very Happy daje rade powoli w zolwim tempie ,ale idzie.

Margo, to faktycznie się cholernie boisz starosci! botoks? nie no nie przesadzaj kobito.
Czasu się nie zatrzyma,a upiększanie siebie w taki sposob wcale nie jest czyms dobrym. No ale to moje zdanie ,ja mam zazwyczaj inny światopogląd Wink
Poza tym uważam ,że jesli się ma dobrą duszę i żyje zgodnie ze swoimi myslami, to twarz czlowieka nabiera lagodnych pięknych bym nawet powiedziala, rysów.

A widzisz, to jestes odwazna, bo jechac kolejka nie kazdy lubi.Smile
A z autem cię pobiję ,za starych dobrych niestrachliwych czasów jezdzilam 190 na liczniku. Nie ja prowadzilam ,bo jestem bezprawkowa, ale pewien gościu. I mi się podobalo... a teraz? strach przed jazdą.
uch.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.podrugiejstronielustra.fora.pl Strona Główna -> Offtop Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin